Loader
Fb belka
tel: 510 810 178, 507 322 978 | Korczew 23A 97-400 Bełchatów

Przykłady

DLACZEGO WARTO PRÓBOWAĆ?

PRZECZYTAJCIE PRZYKŁADY Z ŻYCIA WZIĘTE!!!

Przyszli do nas rodzice z 3-letnim niesłyszącym synkiem. Rodzice próbowali wszystkich możliwych ścieżek pomocy dziecku i mieli za sobą prawdziwy maraton: neurolog, logopeda, pedagog, psycholog, muzykoterapeuta... ... Jednak specjaliści Ci nie potrafili im pomóc w komunikacji z chłopcem. Rodzice byli bezsilni, a chłopiec uważany był za "nieusłuchanego" i wyjątkowo niegrzecznego.

Najpierw musieliśmy znaleźć sposób, jak pokonać lęki występujące w nowym środowisku. Było widać, że chłopczyk robi wszystko po swojemu. Kiedy udało się nam nawiązać z nim kontakt to stwierdziliśmy, że Janek reaguje wtedy, kiedy patrzymy mu w oczy i wyraźnie dajemy mu poznać nasze myśli i emocje na naszych twarzach. Kiedy terapeutka potwierdziła swoje przypuszczenia, poprosiliśmy mamę, żeby wykonywała z nim te same zadania. Mogliśmy obserwować, jak oni komunikują się ze sobą, a mama mogła wówczas zrozumieć, jak z chłopcem postępować. Dziecko słuchało, koncentrowało się , a my w różnych sytuacjach próbowaliśmy nowych sposobów komunikacji z nim. Okazało się, że Janek nie tylko rozumie, ale też chętnie współpracuje. Żegnając się, próbował pozdrowić nas werbalnie (czyli słowem). Mama płakała ze szczęścia.

Czy od razu powinny zdarzyć się cuda?

Następny przykład opisuje, jak ważne jest nie rezygnować i być cierpliwym. Jeżeli jesteście rodzicem wrażliwym i spostrzegawczym, to zauważycie najdrobniejsze zmiany.
Czytajcie dalej!!!

Ola (6 lat) niemówiąca, z dużymi zaburzeniami zachowania i z wyraźnymi cechami autystycznymi. Dziewczynka była odporna na wszelkie terapeutyczne próby ze s trony specjalistów - psycholog, pedagog, logopeda, rehabilitant. Zawsze była agresywna i manipulowała wszystkimi. Nie chciała wychodzić z domu na wizyty do specjalistów.

Było to dla nas ogromnym wyzwaniem, aby nie rezygnować i szukać możliwości dotarcia do tego dziecka.
Był to dla nas wszystkich niesamowicie trudny czas. Wrażliwy obserwator dostrzegał, jak ogromne zmiany dzieją się w tym dziecku.. Ola zaczęła w domu udawać, że głaska konika, że go chwali, że jeździ. Dlatego rodzice nie poddali się i nie zrezygnowali..

W chwili, kiedy ustaliliśmy, jak postępować z Olą, wówczas rodzice i brat musieli nauczyć się jak powinni reagować na jej reakcje i konsekwentnie stosowali się do ustalonych zasad. Dziecko nie tylko zaczęło próbować np. powiedzieć słowo "koń", ale zaczęło słuchać, dawało sygnały, że chce jeździć. I wówczas Rodzice zrozumieli jak należy z dziewczynką postępować. A efekty tych wspólnych działań pojawiły się szybko. Dziecko było zmotywowane , a rodzice trzymali się wskazówek. No i efekt końcowy był wspaniały, a rodzina szczęśliwa. To wszystko trwało przez 8 intensywnych spotkań i cała rodzina brała w nich udział.

Projektowanie stron internetowych Master-NET | Polityka prywatności | Ochrona danych osobowych